poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Sandacz

Syn mi przyniósł okaz taki, kawał ryby, szlachetnej.
Nigdy nie miałem smykałki do wędkowania, ale rybki bardzo lubię. Podleje się piwem, opanieruje ziołami
Już się cieszę......
54 centymetry, 6.3 kg.



niedziela, 18 sierpnia 2013

Maanam




Materiał prasowy znaleziony w cyfrowej bibliotece, za pomocą internetu. 
Dla mnie, bardzo ciekawa historia. 
Raz, lubię zespół, dwa, lubię czytać materialy prasowe z dawnych lat, trzy, ciekawy autor materiału prasowego, piszący dla, min Jazz Forum, Magazynu Muzycznego Jazz, co ciekawe, prowadzący stałą, cykliczną, rubrykę w tej, kompletnie mi nieznanej wcześniej gazecie.
 

Perfect Day



sobota, 17 sierpnia 2013

Vox, Karel Wagner Group (1985) In The New Mood





Gdyby nie Interent, nigdy nie dowiedziałby się że, w byłej Czechsołowacji zespół Vox nagrał dwie płyty. To jedna nich.  


Klik Klik

Sobotnie zakupy

Jak powszechnie wiadomo, w sobotę do południa idę na spacer, którego droga wiedzie poprzez targowisko, na którym kupuję różnego rodzaju wydawnictwa muzyczne z lat dawno minionych.
Dziś kupiłem poniższe, są do kupienie na moich aukcjach na Świstaku. Zapraszam.














Nie wiedziałem że, Polton wydawał również taki nagrania.

Bardzo ciekawy wydawca FOLK TIME, ciekawe nagrania, zespoły, o ile ktoś lubi takie granie. Ładne wizualnie wydawnictwa. 






niedziela, 11 sierpnia 2013

SBB - Live 1993

Kupiłem ze względu na to że, nie znam innego polskiego wydawnictwa, które wydane zostało na taśmie Cro2 - chromowej. W dodatku jest to wydanie na dwóch kasetach. Ktoś znana podobne wydania? Chętnie o tym przeczytam.
Pozdrawiam szperaczy rzeczy ulotnych.







Top One - Remix 1991



Dla mnie, do dzisiaj, nieznane wydawnictwo. Widać tak miało być :-)
Ciekawe, bardzo, wydawnictwo gdyż, chyba, tylko w formie kasety audio wydano te nagrania w takich wersjach. Jeszcze nie słuchałem ale wkrótce posłucham. 
Kupiłem, tak jak to zwykle czynię w sobotę ale, tym razem nie na pobliskim pchlim targu ale, pewnie nie uwierzycie, w  nadmorskim kurorcie, w Międzyzdrojach.
Do kupienia były jeszcze, typowo "nadmorskie" pamiątki z wakacji, ciupagi, kierpce, wełniane stroje ludowe z Podhala, a nawet słynne oscypki. O muszelkach, które przez najbliższy rok będą nam, w zaciszu półki w pokoju przypominać o wakacjach nad morzem, nie wspominam. Te kupuję jak leci. Owszem,  są głuche jak pień, ale jak na nie spojrzeć, to człowiek czuje wiatr z nad morskich fal. I dobrze. Dla każdego coś miłego.