niedziela, 10 marca 2013
Zespół Reprezentacyjny - Śmierć za idee - Ballady Georgesa Brassensa (ARP 033)
Trafił się przyzwoicie, jak na tego typu wydawnictwa, grający egzemplarz. Rok wydania? 1986? Nie wiem, być może.
Jacek Kleyff
Zestaw nagrań taki jak widać na załączonym obrazku.
Trafił się egzemplarz marnie nagrany, bardzo cicho - przez co całość mocno szumi. Bardzo nierówno grają kanały, jako że źródło nagrań było monofoniczne, wybrałem lepiej grający kanał i powieliłem.
Z śpiewem i grą na gitarze u Pana Jacka, że tak powiem, po spartańsku, ale nie o wirtuozerię tutaj idzie.
"Gejsza nocy...
... to ja"
Stał się cud, Universal - wydawca - wznawia na nośniku CD płyty Maryli Rodowicz. Ależ się cieszę.
O owych wznowieniach, na bieżąco można przeczytać tutaj, można też zapytać Panią Marylę o te wznowienia - od kuchni:
http://www.marylarodowicz.pl - zakładka forum.
Zapewne wydadzą, za czas jakiś, płytę "Gejsza nocy". Dziś przypomnienie tego winyla, z egzemplarza w nie najgorszej kondycji - odrobinę podrapany egzemplarz.
Kapitalna płyta, wszystkie nagrania cudne, zero wypełniaczy, w postaci nagrań nieciekawych.
Artystkę wspomaga zespół Police II, w ciekawym składzie.
Stał się cud, Universal - wydawca - wznawia na nośniku CD płyty Maryli Rodowicz. Ależ się cieszę.
O owych wznowieniach, na bieżąco można przeczytać tutaj, można też zapytać Panią Marylę o te wznowienia - od kuchni:
http://www.marylarodowicz.pl - zakładka forum.
Zapewne wydadzą, za czas jakiś, płytę "Gejsza nocy". Dziś przypomnienie tego winyla, z egzemplarza w nie najgorszej kondycji - odrobinę podrapany egzemplarz.
Kapitalna płyta, wszystkie nagrania cudne, zero wypełniaczy, w postaci nagrań nieciekawych.
Artystkę wspomaga zespół Police II, w ciekawym składzie.
"Dobranoc Panowie, obrączki na szczęście, pchły na noc"
"Czas używa raczej cukru, niźli soli.
Niby nie jest źle, póki co,
bo się jeszcze chce wierzyć w to,
że najlepsze jeszcze będzie,
że przed Tobą, że nie minie i
nie przejdzie mimo, obok.
Znowu masz nowy frak.
Głowa, jak pełny bak,
i panienka znów mówi tak"
Niby nie jest źle, póki co,
bo się jeszcze chce wierzyć w to,
że najlepsze jeszcze będzie,
że przed Tobą, że nie minie i
nie przejdzie mimo, obok.
Znowu masz nowy frak.
Głowa, jak pełny bak,
i panienka znów mówi tak"
sobota, 9 marca 2013
Wojciech Młynarski - Układanka
Kapitalny zestaw nagrań, w zjawiskowych wersjach. Do tego, kupiony egzemplarz w kondycji palce lizać, dlatego zgrałem do formatu wav 24bit-48kHz, można na przykład wypalić sobie na DVD-R, jako "DVD-Video PCM 24bit-48kHz" - da się odtworzyć taka płyta na każdym stacjonarnym odtwarzaczu DVD.
Póki co fotki, za czas jakiś skany poligrafii.
Moje ulubione nagranie? Oczywiście, nagranie "Postaraj się w to wszystko wczuć" - Nie często publikowane gdzie indziej, o ile w ogóle.
Zabawna historia jest taka, że koncert miał miejsce, dokładnie, w dniu moich urodzin.
Swoja drogą, to z którego roku jest to wydawnictwo, cena wskazuje, że to początek lat 90, albo koniec lat 80? 11,5 tys złotych za kasetę. ;-)
Numer katalogowy podpowiada, że to początek lat 80. Czyli re-edycja? Pewności jednak nie mam.
Póki co fotki, za czas jakiś skany poligrafii.
Moje ulubione nagranie? Oczywiście, nagranie "Postaraj się w to wszystko wczuć" - Nie często publikowane gdzie indziej, o ile w ogóle.
Zabawna historia jest taka, że koncert miał miejsce, dokładnie, w dniu moich urodzin.
Swoja drogą, to z którego roku jest to wydawnictwo, cena wskazuje, że to początek lat 90, albo koniec lat 80? 11,5 tys złotych za kasetę. ;-)
Numer katalogowy podpowiada, że to początek lat 80. Czyli re-edycja? Pewności jednak nie mam.
Test
Postanowiłem sprawdzić, czy mnie pamięć nie zwodzi, czy dobrze zapamiętałem, że wydawnictwa na zagranicznych kasetach magnetofonowych grały dobrze. Do przypomnienia użyłem kasetę z roku 1981, czyli dość wiekową, jako magnetofon posłużył model Pioneer CT S450S, czyli mniej więcej sprzęt z epoki.
Odsłuch zaczął się od przykrej niespodzianki, z racji wieku w pył rozleciała się gąbka dociskowa, trzeba było rozkleić opakowanie i podmienić na inną. Reszta przebiegła bez niespodzianek.
Dawno nie słuchałem zagranicznego wydawnictwa na kasecie audio, wydanego w pierwszej połowie lat 80. Ostatnio, było to w połowie lat 80, czyli około 30 lat temu. Szmat czasu, który minął, nie wiadomo kiedy.
Jak to zagrało? Bardzo dobrze zagrało, mimo, że nie włączyłem redukcji szumów Dolby B, to prawie szumu nie słychać.
Poza tym gra to równo, może nie najdynamiczniej ale mamy tutaj muzykę głównie syntezatorową, o brzmieniu dość ubogim.
Taaa, zapamiętałem dobrze, że kiepsko to grały wydawnictwa na polskich kasetach. Zagraniczne grały dobrze.
Sympatyczny synth-pop, ale czy to jest synth-pop? Jeśli tak to z tych ambitniejszych.
Przy okazji artysta wyprodukował kilka bardzo dobrych albumów, min dwa moje ulubione Chrisa De Burgha
Specyfikacja parametrów ciekawa, 17 kHz na typowej taśmie "Fe" - "żelazowej" - to dobry wynik.
Były też wydawnictwa, oryginalne, na taśmie Typu II, czyli chromowej, grały dużo lepiej, tak to zapamiętałem - nie posiadam takowych, chętnie bym posłuchał. Były również wydania, z redukcją szumów typu Dolby C - również nie posiadam, też chętnie bym posłuchał.
Z Dolby S, chyba, takich wydawnictw nie było, ale może się mylę?.
Odsłuch zaczął się od przykrej niespodzianki, z racji wieku w pył rozleciała się gąbka dociskowa, trzeba było rozkleić opakowanie i podmienić na inną. Reszta przebiegła bez niespodzianek.
Dawno nie słuchałem zagranicznego wydawnictwa na kasecie audio, wydanego w pierwszej połowie lat 80. Ostatnio, było to w połowie lat 80, czyli około 30 lat temu. Szmat czasu, który minął, nie wiadomo kiedy.
Jak to zagrało? Bardzo dobrze zagrało, mimo, że nie włączyłem redukcji szumów Dolby B, to prawie szumu nie słychać.
Poza tym gra to równo, może nie najdynamiczniej ale mamy tutaj muzykę głównie syntezatorową, o brzmieniu dość ubogim.
Taaa, zapamiętałem dobrze, że kiepsko to grały wydawnictwa na polskich kasetach. Zagraniczne grały dobrze.
Sympatyczny synth-pop, ale czy to jest synth-pop? Jeśli tak to z tych ambitniejszych.
Przy okazji artysta wyprodukował kilka bardzo dobrych albumów, min dwa moje ulubione Chrisa De Burgha
Były też wydawnictwa, oryginalne, na taśmie Typu II, czyli chromowej, grały dużo lepiej, tak to zapamiętałem - nie posiadam takowych, chętnie bym posłuchał. Były również wydania, z redukcją szumów typu Dolby C - również nie posiadam, też chętnie bym posłuchał.
Z Dolby S, chyba, takich wydawnictw nie było, ale może się mylę?.
Powiedział Pan
"Szukajcie a znajdziecie"
Szukałem, szukałem, rok, dwa, pięć, dziesięć. Nie znalazłem, straciłem wiarę w słowa Pana. Mimo, mojej niewiary, jednak, Bóg mnie kocha. Powiedział mi dziś Pan, idź, jak to czynisz w każdą sobotę, na spacer, przy okazji zaglądnij na pobliski bazar. A ja na to: dobry boże zimno na dworze, nie, nie mam ochoty. Bóg na to: dam ci szansę.
Włożyłem w kieszeń 5 złotych, bez przekonania, że przydadzą się, bo cóż można kupić za taką kwotę?
Wizyta na bazarze, trwała, może, z 5 minut. Znowu wierzę w słowo Pana.
Szukałem tego wydawnictwa ponad 20 lat. Nagranie w tych wersjach, chyba, nigdzie poza tym wydawnictwem nie zostały wydane.
Szukałem, szukałem, rok, dwa, pięć, dziesięć. Nie znalazłem, straciłem wiarę w słowa Pana. Mimo, mojej niewiary, jednak, Bóg mnie kocha. Powiedział mi dziś Pan, idź, jak to czynisz w każdą sobotę, na spacer, przy okazji zaglądnij na pobliski bazar. A ja na to: dobry boże zimno na dworze, nie, nie mam ochoty. Bóg na to: dam ci szansę.
Włożyłem w kieszeń 5 złotych, bez przekonania, że przydadzą się, bo cóż można kupić za taką kwotę?
Wizyta na bazarze, trwała, może, z 5 minut. Znowu wierzę w słowo Pana.
W mordę, nie wiedziałem, ze to wydano w takiej formie.
Kupiłem z trzech powodów. Raz, chciałem sobie przypomnieć jak grały zagraniczne wydawnictwa na kasetach audio, dwa, lubię artystę, trzy, baaardzo lubię nagranie "A3". Cena 50 groszy.
Nawet jakby wydawnictwo kosztowało 20 złotych to bym kupił. Dla Tadka wszystko ;-) Kosztowało 75 groszy.
Mam 3 edycje, wszystkie monofoniczne. Ależ się cieszę, że wreszcie posłucham w stereo, muzy Czesława Niemena.
Zapomnieli wznowić na nośniku CD tego koncertu artysty, klasyka tematu.
Mam, co prawda, już dwa egzemplarze, ale kupię każdy kolejny, tak jak ten, w cenie 1 złotych polskich.
Subskrybuj:
Posty (Atom)