sobota, 9 lutego 2013

Klincz - Gorączka (1983/1984?)

Nie pamiętam już, jak to było z synth-popem w Polsce. Kto był pierwszy, a kto, mimo, że pierwszy nie był z takim graniem, był dużo bardziej istotny. Pamiętam, że pierwsze nagrania jakie usłyszałem wtedy, w tym typie, to były dwa nagrania zespołu Kombi, "Inwazja z Plutona"/"Nie ma jak szpan, ale pamiętam też, że zespół Klincz w tym samym czasie nagrał kilka piosenek w takim stylu. Które były grane w radio, w programie pierwszym Polskiego Radia. Było to, chyba, w połowie roku 1983, albo trochę wcześnie. Niektóre - nie wszystkie -  piosenki wydano na płycie winylowej, którą pragnę dziś przypomnieć. Był jeszcze Kapitan "beret" Nemo z pierwszym singlem, byli inni. Zatarło się to w pamięci, nieodwracalnie, i jasności nie mam.
Płyta "Gorączka" nie doczekała się wznowienia na nośniku CD, jak i inne wydawnictwa, winylowe, na kasetach magnetofonowych, zespołu, nie ma też wydań piosenek które nie doczekały się żadnej edycji na jakimkolwiek nośniku.
Zgrywałem ten winyl do postaci cyfrowej wiele razy, ale dziś trafił się egzemplarz nowy, przeleżał w szafie miejskiej biblioteki nietknięty. Nie widniał w spisie, ani katalogu. Przypadkowo zajrzałem, tam gdzie zaglądać nie powinienem ;-)
[przerwa] na papierosa.

Płyta "Gorączka" nie była wtedy popularna, ba, to była obciachowa płyta. W Polsce wtedy szalał rock,  - kto żyw chwytał za gitarę ;-) -  a tutaj mamy mało rockowe granie.
Owszem, ta płyta, to wręcz kalka płyty Viena zespołu Ultrawox. Dosłownie, ostatnie nagranie na obu płytach to wolny numer. Te same patenty, tyle, że zrealizowane na dużo gorszych klawiszach, dużo gorzej wyprodukowane.
Nie mniej jednak, dobrze się tego słucha, choć okrutnie, całość, zalatuje plastikiem. Na domiar złego, w wydaniu winylowym, całość gra źle. Bardzo nie ładnie grają te klawisze, z kiepskiej polskiej płyty winylowej.  Niestety, innej edycji brak.
Za wszystko odpowiada Pan Kniat. Bardzo zdolny muzyk, który popłynął w rejony w które popłynąć nie powinien. Tyle, że taką ocenę to się łatwo pisze na blogu, a życie realne to inna bajka. Bardzo lubię Pana Kniata.

ps: trochę to potrwa, bo muszę całe zgranie oczyścić z ręki, wszelakiej maści "usuwacze trzasków" wymiękają przy tej płycie. Znajdują trzaski ,tam gdzie ich niema.

Przeboje we dwoje

Małżonka wysłała mnie po bułki. W drodze powrotnej zaglądnąłem na pobliski bazar, na którym kupiłem poniższą składankę. Owszem, znam ciekawsze zajęcia, niż kupowanie składanek nie z gruchy, nie z pietruchy, ale tam gdzie płyty kupuję, płyty kosztują, zwykle, złotówkę lub dwie, więc nie żal gdy trafi się jakiś gniot. Ta płyta kosztowała złotówkę, ale nie dlatego kupiłem, że tania. Kupiłem ze względu na wydawcę, polską firmę Starling. Oczywiście, że wolałabym trafić na inne, ciekawsze, płyty tego wydawcy, ale to płyta nie jest zła. Bardzo dobrze się tych piosenek słucha, w dodatku nigdy tych nagrań nie słyszałem, lub nie słyszałem w tych wersjach. Melodyjnie i do przodu. Nie wierzycie? Sami posłuchajcie. 

Przy okazji firmy Starling, czy ktoś posiada może taki wynalazek:
http://www.discogs.com/Starling-Marianna/release/2056788








2 CD z 4 kultowych winyli





Tak to sobie wydawca wymyślił, w moje ocenie, z którą nikt nie musi się zgadzać, wymyślił absurdalnie, szczególnie, że brakujące nagrania zmieściłby się na owych dwóch CD.
Te piktogramy, zamiast kompletu poligrafii winylowych wydań, to również pomysł cokolwiek nietrafiony, szczególnie, że płyta "Wszystkie stworzenia duże i małe, nie doczekała się wydania w formie CD. Na szczęście, wydano wszystkie piosenki z tej płyty. Za co chwała wydawcy.
W którymś z poprzednich wpisów podsyłałem skany poligrafii w wysokiej rozdzielczości więc można sobie machnąć w jedno popołudnie do tego stosowną poligrafię, wypalić CDR i postawić wydanie na półce ;-)
Trzeba będzie, tym samym sposobem, zająć się drugą płytą, co prawda brakuje jednego nagrania, ale jest na innej składance. Brak tylko egzemplarza winylowego do zeskanowania. Może ktoś ma? i stosownie zeskanuje, na skanerze A3? Ponieważ rozmiar okładki jest nie typowy, trzeba zrobić po dwa skany na jedną stronę, aby można to było złożyć w całość. W możliwie największej rozdzielczości.
ps: przy okazji, należałoby wydawcy podpowiedzieć, że nagrania "Spocznij kapturku - zaraz cię zjem" miało na edycji winylowej "trochę" inny tytuł. Czasem mam wrażenie, nie tylko w tym przypadku, że w polskich wydawnictwach muzycznych to pracuję kompletne nieuki.
pps: miałem w zamiarze zająć się dziś starymi 10 calowymi polskimi płytami, ale otworzyłem pocztę w komputerze, a tam: Chochoły, Tajfuny, Warszawski Rock N Roll lat 60-tych, z ostatnich edycji CD. Bóg mnie kocha ;-) Dziękuję! 

Czerwone Gitary - "Flexi"

Dziś dodaje się do czasopism muzycznych, czasem, płyty CD, kiedyś, również, czasem, dodawano płyty, tyle, że były to "trochę" inne płyty. Na przykład, takie jak poniżej. Swoją drogą, bo nie pamiętam już, czy do polskich wydawnictw, jakichkolwiek, dodawano takie płyty?





Jedyny, mi znany, zespół w którym, wszyscy gitarzyści byli mańkutami.

piątek, 8 lutego 2013

Opole 86 - Koncert 'Od Opola do Opola' (TV rip)

01] Casus - Fajka, jajka, Jamajka
02] Joanna Zagdańska - Idę va banque
03] Fiesta - Kupię Skodę na wodę
04] TSA - Jestem głodny
05] Andrzej Zaucha - Baw się lalkami - bis
06] Krystyna Giżowska - Przeżyłam z Tobą tyle lat, bis, a potem bis bisu, a potem bis drugiego bisu
07] Lombard - Gołębi puch
08] Lombard - Szklana pogoda

01] Halina Frąckowiak - Papierowy księżyc, bis
02] Krystyna Prońko i Majka Jeżowska - On nie kochał nas
03] Jan Pietrzak - Piosenka z cyklu
04] Jan Pietrzak - Pan mi mówi (Panie kontrolerze), bis
05] Jan Pietrzak - Narodowy charakterek
06] Maryla Rodowicz - Rozmowa przez ocean
07] Maryla Rodowicz - Kasa i seks

flac, mono, 95 minut, z podziałem na dwie części, z podziałem na poszczególne nagrania.
Kilka zapomnianych nagrań tutaj jest, np, "Kupię Skodę na wodę", "Fajka, jajka, Jamajka". Oba, przypadkowo, w modnych wtedy rytmach reggae.
Tekst piosenki "Idę va banque" napisał ten sam autor, który pisał słowa do piosenek zespołu Klan.
Krystyn Giżowska podobała się najbardziej, to był wtedy mega-hit, grano to wszędzie.
Najbardziej przypadł mi do gustu, dziś, po wielu latach nie słuchania tych nagrań, utwór "Pan mi mówi (Panie kontrolerze)".

Była jeszcze część druga koncertu, ale nie nagrałem z TV, a to co jest na youtube,  nadaje się do kosza.

Hit za hitem

Kupiłem na bazarze, za złotówkę. Składaczek, nie wiem, chyba promocyjny firmy Starling. A może nie, może typowa składanka z przebojami? Z którego roku? Może z roku 1996? Nie pamiętam już, czy te nagrania były hitami.