Jak powszechnie wiadomo?, a jak nie to przypomnę, w sobotę do południa idę na spacer którego droga wiedzie poprzez pobliskie targowisko, na którym którym kupuję różnego rodzaju wydawnictwa muzyczne z lat dawno minionych.
Dziś kupiłem poniższe "wynalazki". Dopowiem bo nie widać, trafiła się "czwórka" Steni Kozłowskiej - Zorba - szkoda że, bez oryginalnej okładki ale i tak się cieszę bo, nigdy nie słyszałem, a i kondycja egzempalrza, wizulanie, bardzo przyzwoita. Jednak najbardziej cieszę się z kasety magnetofonowej "Wódko wódeczka wódko" Stanisława Penksyka. Jest wprawdzie bez poligarfiii ale, tę mam bowiem, kiedyś trafila się poligrafia bez kasety. Co ma wisieć nie utonie ;-)
Przy okazji "Jacht Kapitana Teligi", tego wydawnictwa nie posiada autor KPPG. Podaruję autorowi......
Dziś kupiłem poniższe "wynalazki". Dopowiem bo nie widać, trafiła się "czwórka" Steni Kozłowskiej - Zorba - szkoda że, bez oryginalnej okładki ale i tak się cieszę bo, nigdy nie słyszałem, a i kondycja egzempalrza, wizulanie, bardzo przyzwoita. Jednak najbardziej cieszę się z kasety magnetofonowej "Wódko wódeczka wódko" Stanisława Penksyka. Jest wprawdzie bez poligarfiii ale, tę mam bowiem, kiedyś trafila się poligrafia bez kasety. Co ma wisieć nie utonie ;-)
Przy okazji "Jacht Kapitana Teligi", tego wydawnictwa nie posiada autor KPPG. Podaruję autorowi......
"Non Stop-u" z marca roku 1979, nie kupiłem, został mi podarowany, pocztą tradycyjną , z poniższą, odręcznie napisaną prośbą. Którą wkrótce spełnię..........- spełniłem ;-)
Wiadomo jesień mamy więc orzechy włoskie - dlaczego włoskie? - które bardzo lubię, są tanie jak barszcz, kupiłem poniższą ilość za dwa zeta. O tej porze roku smakują najlepiej bo są świeże.