sobota, 23 marca 2013

Dwa plus jeden

Bez przekonania wydałem całe dwa złote polskie - drogo - za to wydawnictwo.
Nie zabrałem okularów, a bez nich widzę słabo. Okładka wydawała się być taką samą jak okładka płyty CD, z lat 90 z przebojami zespołu. Nic ciekawego pomyślałem, ale lubię zespół i wydawcę dlatego kupiłem. Dopiero w domu przeczytałem, że i owszem jest to składanka z największymi przebojami, tyle, że w wersjach live. Przypomniałem sobie, że w latach 80 wydano płytę winylową - bardzo nieciekawą - właśnie z przebojami zespołu w wersjach live. Pewnie to jest to pomyślałem. Być może, ale zestaw nagrań jest inny. :-)





[Edycja]
Niestety nie posłuchamy, gdyż ktoś nagrał, na oryginalnej zawartości, przyśpiewki bawarskie, które mnie akurat mało interesują. Taki urok wydawnictw na kasetach magnetofonowych, szczególnie tych kupowanych w ciemno, że co innego widzisz a co innego możesz usłyszeć. 
Niech to szlag ;-)