Jak myślicie? Jest szansa, że ten ponad 30 letni zbytek zagra w sposób, taki aby dało się tego słuchać? ;-)
Szansa zawsze jest ;-), ale tutaj nie ma żartów, gąbka ze starości skruszała, rozleciała się w pył, etykieta na kasecie odkleiła się, w dodatku egzemplarz był zalany. Nie widać tego na poligrafii, bo ją doprowadziłem do porządku ;-)
Cenne wydanie, bo edycji na płycie winylowej nie było, ani żadnej innej. Zestaw przebojów, w instrumentalnym opracowaniu na orkiestrę rozrywkową. Grano kiedyś takie nagrania w radio. Dziś się nie gra nagrań instrumentalnych w radiu. Pamiętam, też, że grano je w TV, pod planszą do regulacji odbiornika telewizyjnego.
Zauważyliście cenę. 120 złotych, czyli drożej niż płyta winylowa w tamtym czasie. Mimo, przecież, gorszej jakości dźwięku. Dlaczego? Dlatego, że tak zwany wsad dewizowy był dużo większy niż w przypadku płyty winylowej.
Co miał wspólnego Wifon z miastem Kielce? Tego nie wiem.
[edycja]
To bardzo ciekawy temat, takie nagrania, z pogardzanego, czasem, stylu "sweet music" Nie pokusił się, żaden współczesny wydawca, o antologie takich nagrań. Mówimy o polskich wykonawcach. Wiele nagrań, wtedy, powstało na zamówienie "zachodnich" wydawców, niektóre wydano na winylach. Dziś te płyty są mało osiągalne, a jak są, to są drogie. Niestety.
Zauważyliście cenę. 120 złotych, czyli drożej niż płyta winylowa w tamtym czasie. Mimo, przecież, gorszej jakości dźwięku. Dlaczego? Dlatego, że tak zwany wsad dewizowy był dużo większy niż w przypadku płyty winylowej.
Co miał wspólnego Wifon z miastem Kielce? Tego nie wiem.
[edycja]
To bardzo ciekawy temat, takie nagrania, z pogardzanego, czasem, stylu "sweet music" Nie pokusił się, żaden współczesny wydawca, o antologie takich nagrań. Mówimy o polskich wykonawcach. Wiele nagrań, wtedy, powstało na zamówienie "zachodnich" wydawców, niektóre wydano na winylach. Dziś te płyty są mało osiągalne, a jak są, to są drogie. Niestety.