Jak powszechnie wiadomo, na ogół, dziś płyt winylowych nie sprzedaje się w sklepach. Skąd więc mam ten, "nieśmigany" egzemplarz? Jak to skąd? Po prostu, zadzwoniłem do Pana Boga, niestety zajęty był naprawianiem swojego dzieła, ale podpowiedział, synu idź do biblioteki. Po to one są, aby do nich chodzić. Amen.